3 września 2015

Matka P(Olka) o lęku separacyjnym i nie tylko

Ojciec P-ERO imprezuje. Znaczy się integruje. Często się ostatnio integruje, Matka P(Olka) zaczyna się obawiać, że się w końcu Ojciec P-ERO zintegruje z kimś tak na dobre i pójdzie w siną dal. A o siną dal nie trudno, szczególnie w Irlandii o tej porze roku. Dziś siną dal Matka P(Olka) miała za płotem prawie. A jeszcze parę dni temu Matka P(Olka) i zwierzaki (czytaj: dzieci) grzali dupkę w ciepłym kraju. A co! Kto bogatemu zabroni byczyć się w ciepłym kraju, hę? Ba, przez miesiąc! no to se poleciała Matka P(Olka) z dziećmi do ojczyzny, a tam 40 stopni. W cieniu. O cieniu. Matka P(Olka) dostała pierdolca już na lotnisku w Pyrzowicach, kiedy buchnęło żarem. I tak przez 32 dni.... 32 dni wakacji... Matka P(Olka) miała leżeć i pachnieć. Leżał i pachniał Ojciec P-ERO po pracy, bo przy dziesięciu stopniach to można sobie pachnieć, a jak dzieci nie ma, to i nawet leżeć. Matka P(Olka) ani nie leżała, ani nie pachniała. Ale za to zrobiła sobie tatuaż. Taki na zawsze, choć Baśka uparcie twierdzi, że Matkę P(Olkę) kot podeptał i się zagoi. A to taki tatuaż na wieki wieków. Już są plany na kolejne :) i cycki Matka P(Olka) też sobie wakacyjnie poprawiła. Dobry stanik i cycki pod brodą. Teraz, jak Młody cyca ciągnie, to do szyi się tuli, a nie do pępka. Cóż to były za wakacje! Ale Matka P(Olka) nie o tym chciała. Miało być o lęku separacyjnym. Mądre książki mówią, że zaczyna się w ósmym miesiącu życia dziecka. Młody rozwija się więc książkowo. Pełza to to po ziemi i tylko szuka Matko - P(Olkowych) nóg. Wydaje z siebie przy tym dźwięki, których Matka P(Olka) do tej pory nie znała, a które świadczą o wkurwiku małego człowieka. Bo ani to to głodne, ani śpiące, ani mokre nawet. Pełza to to przy stopach i ryczy, a jak spojrzy w oczy, to jakby chciało powiedzieć: weź mnie na ręce.  I tu wszyscy śpiewamy piosenkę Arki Noego: weź mnie, weź mnie na ręce... i nie potrzeba nic więcej....   Matka P(Olka) znika z pola widzenia na dłużej niż sekunda, to to już wydaje ten dźwięk. Prawdopodobnie sąsiedzi już też wiedzą, że Młody przechodzi okres lęku separacyjnego. I prawdopodobnie również gorliwie się modlą, żeby szybko minął. Jutro Szefowa Baśka zaczyna przedszkole. To dopiero będzie cyrk i pokaz separacyjnego lęku, o którym się nie śniło filozofom. 

Oooo, Ojciec P-ERO wrócił... czyli to jeszcze nie ten wieczór, kiedy trzeba go pakować :) Ufff!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz