13 maja 2015

Ojciec P-ERO jest z Marsa, a Matka P(Olka) z Wenus

Dowodów na to, że Matka P(Olka) i Ojciec P-ERO nie pochodzą z jednej planety, jest tyle, że można by książkę napisać. I przyjdzie taki dzień, że Matka P(Olka) siądzie i napisze. Dziś tylko namiastka, wszak za chwilę środa.

Tekst z przymrużeniem oka: 

  1. Zakupy: Matka P(Olka) przed każdym wyjściem do sklepu robi listę niezbędnych zakupów. Taką samą listę robi Ojcu P-ERO, kiedy to na zakupy wybiera się on. Ojciec P-ERO jako przykładny mąż ZAWSZE robi zakupy według tejże listy. ZAWSZE. I zawsze jest zdziwiony, kiedy wraca do domu, a Matka P(Olka) wyjmując zakupy się wkurwia. Czemu? No bo w torbie jest TYLKO to, co było zapisane na małej żółtej karteczce. Bo Ojciec P-ERO nie wie, co to znaczy lista NIEZBĘDNYCH zakupów. A to znaczy, że na małej żółtej karteczce Matka P(Olka) zapisuje to, co kupić trzeba. Nie zapisuje natomiast tego, czego kupić nie trzeba, ale co kupić można. A nawet co powinno się kupić, nawet jeśli to wcale nie jest niezbędne. Bo to nie jest tak, że skoro coś nie jest niezbędne, to od razu jest zbędne. Czekolada nigdy nie jest zbędna i skoro nie ma jej na liście zakupów, to wcale nie znaczy, że nie trzeba jej kupić.
  2. Kolory: Świat barw Ojca P-ERO jest mocno ograniczony. Białe jest białe, czarne jest czarne, oprócz tego jest jeszcze kolor żółty, zielony, niebieski i czerwony. No, z racji tego, że Ojciec P-ERO jest w 50% twórcą Baśki, wie też, jaki to jest kolor różowy. Mniej więcej. Tak w 50%. I na tym koniec. Dla Matki P(Olki) czarne nigdy nie jest do końca czarne. Czasem nawet jest białe. I tak na przykład dziś wieczorem Matka P(Olka) poprosiła Szanownego Małżonka, by wyjął z szafki pościel. Dała bardzo wyczerpujące wskazówki: biało różowo fioletowa, rozmiar KING SIZE. Czeka. Czeka i słyszy głosy. To Ojciec P-ERO woła pościel, żeby się wychyliła z szafy. Idzie. Nie, nie pościel. Ojciec P-ERO idzie. Pościel nie szura kapciami. Ojciec P-ERO podaje pościel z miną triumfatora. Pościel fioletowo granatowa. Ani to różu nie ma, ani bieli. No nic, Matka P(Olka) odsyła Szanownego Małżonka do pokoju raz jeszcze. Ojciec P-ERO szuka. Matka P(Olka) doskonale wie, gdzie ta pościel, ale daje Ojcu P-ERO szansę, wszak on zawsze powtarza, że Matka P(Olka) wszystko wie lepiej. Wraca Ojciec P-ERO. Z pościelą. Czerwoną w kratę. Tłumaczy, że przecież Matka P(Olka) chciała KING SIZE. Matka P(Olka) cedzi przez zaciśnięte zęby: biało różowo fioletowa. Wraca po kilku minutach Ojciec P-ERO do sypialni, z lekkim przerażeniem w oczach, bo wie, że trzyma w ręku pościel kremową, ale jeszcze ma nadzieję, że Matka P(Olka) nie zauważy różnicy. Matka P(Olka) zauważa. Rzuca w powietrze jedną kurwę, w drodze do pokoju jeszcze trzy następne. Otwiera schowek, wyjmuje drabinę, sięga do szafy. No bo przecież nie prosi o pomoc bez powodu. Wie, gdzie jest ta cholerna pościel, ale ma tylko 148 cm i bez drabiny nie sięga. Zabiera pościel biało różowo fioletową KING SIZE, schodzi z drabiny, stawia stopę na klocku Lego, przez łzy rzuca w powietrze jeszcze jedną kurwę i wraca do sypialni.
  3. TAK i NIE: Kiedy Ojciec P-ERO mówi NIE, to znaczy NIE. Kiedy mówi TAK, to znaczy TAK. I Matka P(Olka) akceptuje ten stan rzeczy bez szemrania. W związku z tym oczekuje, że i Ojciec P-ERO zaakceptuje bez szemrania fakt, że kiedy Matka P(Olka) mówi TAK, to znaczy że TAK. A czasem, że NIE. A czasem, że DOMYŚL SIĘ. A kiedy Matka P(Olka) mówi NIE, to znaczy, że tak samo NIE jak TAK. To jest oczywiste. Ojciec P-ERO zawsze wtedy szemra. Nie potrafi nie szemrać. 
  4. Komunikaty:  Matka P(Olka) wraca ze sklepu: wiesz Kochanie, byłam w sklepie, kupiłam chleb, ale słuchaj, wiesz co dziś było w promocji? Zobacz. Ale zobacz. No ale zobacz. Fajne nie? I jeszcze kupiłam to. Nie, tamto jeszcze działa, ale to jest nowsze. I ma jeszcze to, a tamto nie ma. Zobacz. No ale zobacz. Widzisz? Fajne nie? Aaaa no i przechodziłam jeszcze obok sportowego, myślisz, że ten bidon będzie dobry? No ale zobacz. Co myślisz? Nieee, no wiem, mamy trzy, ale z jednego kapie. No, tylko z jednego. No ale to co myślisz? Fajny nie? I wiesz co, jak szłam to wiesz kogo spotkałam? No no, zgadnij! No ale zgadnij! No, ale ja ci powiem, że ona to zbrzydła. Chuda taka, widziałeś? Widziałeś? Nie widziałeś? No to jak to,  nie patrzyłeś? Kurcze, ale wiesz co się w drodze stało? Wyobraź sobie... No jak to nie możesz sobie wyobrazić? Wiesz co, ale ty jesteś niemiły, ja cię tylko proszę, żebyś spróbował. Nie. Nie. Bo nie. Domyśl się. Sam sobie idź na zakupy. Ojciec P-ERO wraca ze sklepu: kupiłem chleb.
  5. SENSACJE: kiedy Ojciec P-ERO stracił pracę, wiedział o tym tylko on. Do czasu. Do czasu, gdy nie powiedział  Matce P(Olce). Bo gdy powiedział, to nawet jeszcze  nie skończył mówić a wiedziała już Najmądrzejsza Siostra na świecie. I jej mąż. I Najlepsza Przyjaciółka na świecie. I jej mąż i najstarszy syn. I inne przyjaciółki i ich mężowie już też wiedzieli. I Matko - P(Olkowa) Matka też już wiedziała i od razu przekazała Cioci, że takie nieszczęście. I Matka P(Olka) od razu wyszukała kilka portali dla poszukujących pracy. I zaczęła szukać. W tym czasie Ojciec P-ERO przebrał się, pojadł, popił, posłuchał muzyki, obejrzał film o II wojnie światowej, poczytał o czołgach, pograł w grę. Później chciał sprawdzić pocztę elektroniczną. Zdziwiony był ilością maili. Jeszcze bardziej zdziwiony był, ponieważ wszystkie były od Matki P(Olki). Wszystkie były wysłane w czasie, kiedy on był w domu. Matka P(Olka) nie próżnowała. Wysłała Ojcu P-ERO kilkadziesiąt ofert pracy. Jakież było jej zdziwienie, kiedy Ojciec P-ERO, zamiast dziękować, zamknął laptop, burknął "PIERDOLE TO" i poszedł spać...  Kiedy Matka P(Olka) zaszła w ciążę i powiedziała o tym Ojcu P-ERO, wiedział tylko Ojciec P-ERO. Do czasu. Do czasu, aż sama wszystkim nie powiedziała, bo Ojciec P-ERO nie powiedział nikomu nic.
  6. Uzależnienia: Matka P(Olka) otwiera o świcie oczy, sprawdza w telefonie ilość powiadomień z FB. Odpisuje na kilka, wstaje, idzie siku. Odpisuje jeszcze na resztę. Bierze prysznic, w międzyczasie Najmądrzejsza Siostra na świecie mówi jej Dzień Dobry na Viber. Matka P(Olka) przerywa prysznic i odpisuje. Kończy prysznic, ubiera się, maluje, czasem się uczesze, wrzuca słitfocię na FB. Robi dzieciom śniadanie sprawdzając ilość lajków. W międzyczasie dzwoni do Najlepszej Przyjaciółki na świecie z zapytaniem, czy idzie do sklepu. I rozmawiają godzinę, w międzyczasie Matka P(Olka) myje, ubiera, karmi dzieci, odprowadza Pierworodnego do szkoły. Tam spotyka Najlepszą Przyjaciółkę na świecie. Matka P(Olka) po czterech godzinach (poszła na śniadanie do Najlepszej Przyjaciółki na świecie) wraca, sprawdza FB. Na osi czasu pisze, co robi na obiad. Odbiera Pierworodnego ze szkoły, w międzyczasie dodaje na FB kilka zdjęć z drogi powrotnej do domu. Później pranie, sprzątanie, zadanie domowe, podwieczorek. Młody śpi, reszta ogląda bajki, Matka P(Olka) sprawdza, co na FB. W międzyczasie odpala Skype i rozmawia z Matko - P(Olkową) Matką. Wysyła Teściowej kilka zdjęć mailem, na Viber rozmawia z Najmądrzejszą Siostrą na świecie. Wieczorem przegląda pocztę, sprawdza FB, żegna się na Viber z Najlepszą Siostrą na świecie, pyta Najlepszą Przyjaciółkę na świecie na skype, jak jej minął dzień. Na osi czasu udostępnia kilka piosenek, publikuje nowy wpis na blogu, szuka przepisu na ciasto, kopiuje, wkleja, zrzuca zdjęcia, kładzie się spać. Dla pewności sprawdza jeszcze FB, odpisuje na kilka komentarzy. Ojciec P-ERO po całym dniu siada do komputera i włącza grę. Matka P(Olka) na to: Ty jesteś niepoważny, znowu te głupie gry, ty się musisz leczyć, bo ty jesteś uzależniony, bo ty powinieneś być ciekaw, jak mi dzień minął, a ty ciągle tylko te gry, to nie jest normalne, bo ty tak zawsze... 
  7. Słodycze: Kiedy Matka P(Olka) mówi, że ma ochotę na coś słodkiego, to sięga po czekoladę. O ile była na liście zakupów... Nie, nie po jedną kostkę czekolady. Po całą czekoladę. Później jeszcze wrzuca do buzi kilka żelków. Zjada kanapkę z dżemem, popija oranżadą, wrzuca jeszcze kilka żelków do buzi. Kiedy Ojciec P-ERO mówi, że ma ochotę na coś słodkiego, sięga po kanapkę z serem... 

CDN....   ;-)

2 komentarze:

  1. Właśnie się rozstałem z taką Matką Polką. Dzieci jak to dzieci, tęskno im za matką, ale widzę, że zaczynają doceniać, co to znaczy spokój w domu. Nie ma awantur o pranie, nie ma awantur o łazienkę, jakoś nic się nie psuje, pies przestał mieć napady padaczkopodobne, kot zaczął chodzić po podłodze, przestał biegać po szafach i regałach, jak by się kogoś bał...

    OdpowiedzUsuń
  2. gr5 titanium - titsanium-arts.com
    Gr5 titanium - titsanium-arts.com. The 슬롯 나라 product of ceramic - all titanium 4000 organic and organic. Rating: 4.9 tittanium · titanium hammers ‎5 reviews columbia titanium

    OdpowiedzUsuń